Jest to pożądanie epistemologiczne, pożądanie wiedzy [Myśl to forma…, s. 9].
Ciągle na głodzie…intelektualnym, ćwicząca umysł, podważająca oczywiste i nieoczywiste idee, nieskrępowana, silna, filozofka współczesna – Susan Sontag. „Myśl to forma odczuwania” tytularnie idealnie oddaje klimat wielopoziomowego wywiadu – rzeki Jonathann’a Cotta z wyżej wspomnianą (Wydawnictwo Karakter). Rozmowa pochłania całkowicie, staje się swoistym pokarmem dla wymagających czytelniczych umysłów, które preferują rozmowy na najwyższym poziomie. Wywiad zaspokaja chwilowo lekturowe pożądanie epistemologiczne, pożądanie wiedzy.
Kim jest Susan Sontag?
Dla tych, którzy słyszą o intelektualistce pierwszy raz, kilka słów o bohaterce. Susan Sontag- wybitna amerykańska uczona, aktywistka społeczna, urodzona w nowojorskiej rodzinie żydowskiej, biseksualistka (długoletnia partnerka Annie Leibovitz), ikona popkultury, realizatorka filmowa, nie poddawał się schematom ani stereotypom, nigdy nie uległa tzw. „gettozacji”.
Bez myślenia umysł ludzki jest martwy
– to sentencja znanej filozofki Hannah Arendt. Susan mogłaby się w 100 % podpisać pod tym hasłem. Prowadziła bowiem życie, w którym się myśli, i myślała o życiu, które się prowadzi. Nieustannie.
Wszystko co mi się przydarza, daje okazję do rozmyślań. Gdybym ocalała z katastrofy samolotu, być może zainteresowałabym się historią lotnictwa
– mówiła Susan w wywiadzie. Los chciał, że zachorowała na raka piersi i ta refleksja na temat choroby przez jakich czas mocno ją zajęła ( efektem jest książka „Choroba jako metafora”).
Myślenie, myślenie i jeszcze raz myślenie. Nieustanna pogoń za wiedzą, wieczne zatapianie się w lekturę. Gimnastka umysłu. Negowanie, oscylowanie, wydobywanie, zaprzeczanie, spoglądanie z szeroko otwartymi oczami. Pochylanie głowy, zajmowanie się światem, tym jaki jest sam w sobie, ale również jak skonstruowany jest w języku. Dbałe analizowanie skorup językowych, które potrafią zepchnąć nas na manowce. Rozbijanie językowych foremek na części pierwsze. Branie w nawias metafory, mające niebezpieczny wpływ na rozumienie rzeczywistości poprzez uproszczony fragment.
Swobodna rozmowa o sprawach istotnych
Wróćmy do początków. Inicjator całego zamieszania – Jonathan Cott, był redaktorem magazynu „Rolling Stone”, do którego pisała także Susan. Dwójka przyjaciół po fachu spotkała się w 1978 roku, by swobodnie porozmawiać o sprawach istotnych: jak to zazwyczaj bywa, rozmowa niby toczy się o życiu, ale szybko zbacza na tematy poboczne, związane z literaturą, filozofią, dotyczące seksualności itp. Efektem wspólnych spotkań – niewielka gabarytowo w zasadzie książeczka –wywiad, który czyta się na raz.
Czytając, nie powstrzymasz się, by nie sięgnąć po „podkreślacz”. Ołówek, czy co tam masz pod ręką, praktycznie ciągle będzie w ruchu, namiętnie zaznaczając ciekawsze sentencje – wywiad bogaty jest w nietuzinkowe przemyślenia.
Susan Sontag w rozmowie wydaje się być do końca nieuchwytna, wpisująca się w heraklitejską zasadę płynącej, zmieniającej się rzeki. I ta jej cecha jest niezwykle interesująca, wpływa ona z pewnością na kształt dyskusji . Bo skoro jutro nie będziemy już tacy sami, jacy jesteśmy dzisiaj
powinniśmy się szybko spotkać, bo później mogę się za bardzo zmienić
– odpowiedziała Susan Sontag Jonathanowi Cottowi. [ Myśl to forma… s. 126].
Inspirowana Dostojewskim, Tołstojem, Tomaszem Mannem, dobra znajoma Barthesa, osadzona naukowo w teorie poststrukturalne i bliska nowej wrażliwości, myślicielka wpisująca się do kanonu intelektualistów XX wieku. Polecam spotkanie z nią w rozmowach „Myśl to forma odczuwania” . Na dobry początek.
Susan Sontag w rozmowie z Jonathanem Cottem
Wydawnictwo: Karakter
s.160.
Magda
Czerwiec 30, 2016 — 1:11 pm
Ja odkąd przeczytałam eseje Susan Sontag, uwielbiam tę kobietę, uwielbiam jej zaangażowanie w myślenie i jej sposób pisania. To autorka, która naprawdę do mnie trafia.
Anna Chlewicka
Czerwiec 30, 2016 — 1:26 pm
Dzięki za komentarz. Dzięki niemu trafiłam na Twój blog i polubiłam go od „pierwszego przeczytania”:)Jeżeli chodzi o książki – polecam równie ciekawy zbiór esejów Virginii Woolf [Wydawnictwo Karakter]. Naprawdę warto:)
Pozdrawiam