Na pewno zdarzyło Wam się kupić pomidory w supermarkecie, które ze smakiem prawdziwych pomidorów nie miały nic wspólnego. Nie raz zjedliście nie sezonową truskawkę o smaku…zielonej trawy. Jeżeli taki stan rzeczy generalnie Was nie zadawala, denerwujecie się, czytając o jedzeniu przyszłości, w którym to produkowane są bezmięsne wersje bekonu, indyka, czy kurczaka, koniecznie powinniście zajrzeć do reportażu Agaty Michalak O dobrym jedzeniu. Opowieści z pola, ogrodu i lasu. Odczujecie prawdziwą ulgę, dotlenicie się lekturą, z czułością pomyślicie o polskich, małych gospodarstwach rolnych, w których ziemie uprawia się w zgodzie z naturą, gdzie kultywowane są tradycje domowego przetwórstwa, a kuchnia polska traktowana jest z pieczołowitością, stanowiąc ważne ogniwo polskiej kultury w ogóle. Na szczęście takie miejsca naprawdę istnieją – wystarczy bardziej uważnie poszukać.

W szukaniu i zrozumieniu pomoże nam autorka Agata Michalak – kulturoznawczymi, współtwórca magazynu kulturalno-kulinarnego „Kukbuk”, która w nietuzinkowy i niezwykle rzeczowy sposób zbiera w jeden reportaż rozmowy z dostawcami, rzeźnikami, rybakami, rolnikami, botanikami, kucharzami. To, co łączy ich wszystkich to ciężka praca, szacunek do natury, świadomość w uprawie i kupowaniu, refleksja nad tym, skąd pochodzą produkty, którymi się żywimy.

Książka Agaty Michalak jest subtelnie patriotyczna. Wybrzmiewa z niej nienachalny głos polskiej dobrej praktyki kulinarnej, w której

jedzenie to wartość, na którą pracowaliśmy latami. Zniszczenie jej byłoby ciosem zadanym ni mniej, ni więcej, tylko samej polskiej kulturze (Tamże, s. 207).

A w dodatku jak dobrze się czyta. Jednym tchem!